Ten ślimak wspiął się na łodygę kaliny, na wysokość 2m. Często my, ludzie stajemy przed koniecznością zrobienia kroku w górę. Może to dotyczyć awansu w pracy, zmiany miejsca pracy, wejścia w nowe środowisko etc... i bardzo to przeżywamy, bojąc się o skutek. Dopada nas czarnowidztwo, pesymizm, lęk , że oto tracimy jakiś stołek, ciepłą posadkę czy wreszcie boimy się nowego otoczenia. Kurczą się szare komórki i nikt nam nie może wmówić, że czarne jest czarne a białe, białe. Skoro ślimak, bezmózgowiec podejmuje tak karkołomne działania, to jak powinniśmy postępować my, ludzie, obdarzeni mózgiem, posadowionym w najwyższym punkcie naszego organizmu? Nie bójcie się nowych wyzwań. Róbcie użytek z talentów, wiedzy, wyglądu, charakteru, słowem, wykorzystajcie siebie w celu osiągnięcia życiowych sukcesów. Najtrwalsze są te sukcesy, które osiągamy idąc krok po kroku, szczebelek po szczebelku, żeby powoli przyzwyczajając się do wysokości, nie dostać zawrotu głowy na szczycie drabiny. Tej ślimaczej wytrwałości życzę każdej osobie czytającej tego posta :) Ezoteriusz.

Popularne posty