Jagodowe święto.

2 lipca. Wg tradycji, w noc z 1 na 2 lipca, Najświętsza Panienka, a w czasach przedchrześcijańskich, bogini Mokosza, zdejmowała złe czary z jagód i nadawała im pozytywne działania, w tym lecznicze. W wigilie tego święta, kobiety spotykały się w pobliżu lasów, na zbieranie jagód. Najstarsza z nich, pilnowała rozpalonego ogniska, a pozostałe zbierały jagody. Ta której zbiór był największy, mogła liczyć na liczne i zdrowe potomstwo. Część jagód wrzucano do ogniska, wypowiadając stosowne zaklęcia, a część wraz z garścią popiołu, zabierano do domów. Popiół rozsypywano przed wejściem chat, aby były zabezpieczone przed złem. Tymże popiołem, pocierano czoła córek, aby miały nieskazitelną urodę. Jagód używało się do domowych zabiegów magicznych, w tym, do zdejmowania uroków. Kobiety pragnące mieć potomstwo, powinny, po powrocie od ogniska, zalać część jagód wrzątkiem, ugotować je a następnie wypić wywar i zjeść ugotowane owoce. Panienki w tym dniu, powinny powstrzymać się od jedzenia jagód, truskawek, poziomek, malin, agrestu i porzeczek z wiadomego powodu. Mokosza, to personifikacja, Matki Ziemi płodnej i wilgotnej. Opiekunka kobiet i ogniska domowego. To także władza kobiet w społecznościach słowiańskich, podobnie jak u Celtów, czego nie dopuszczały żadne inne społeczeństwa. Słowem, piękne, podkreślające rolę kobiet święto. Może warto byłoby je przywrocić, podobnie jak święto "trzech króli".     W kalendarzu lechickim, mamy już 11 lipca a imieniny obchodzi Szczytosław.  Na zdjęciu wykonana przeze mnie płaskorzeźba Kapłanki z ikony Fire Tarot, którą skojarzyłem właśnie z Mokoszą. Zapraszam do kontaktów :) Ezoteriusz Maximus

Popularne posty