Jutro, w niedzielę 18 maja dwaj rozpoczną bitwę o prezydenturę na kolejne pięć lat. Ja wybieram mniejsze zło, to z odkrytą twarzą. Nie chcę tuby zgniłego klerykalizmu, który znam z autopsji. Wolę szoguna niż prymasa inter rexa. Wolę Polskę otwarta na świat bez granic, niż zaściankowy grajdoł, ze swoimi spiskami, podejrzliwością, pomnikowością i wiecznym grzebaniem w klęskach narodowych. Wolę powolną stabilizację, niż szurniętych, bez wizji przyszłości rockmanów, rozwalających tzw system dla własnych, chorych ambicyjek. Dlaczego wolę?? Bo wyczytałem to w kartach a im wierzę. Jeśli więc drogi czytelniku tych słów, jesteś człowiekiem kierującym się zdrowym rozsądkiem, włącz się w budowanie a nie w rozpierduchę i nie pozwól na przejęcie władzy przez oszołomów. Ezoteriusz.

Popularne posty