Dumał nie dumał, carem nie budiet! Wielu stara się za wszelką cenę, dostać do świata ezoteryki. Chcą chociaż liznąć wiedzę zastrzeżona dla nielicznych, żeby potem dla fasonu szpanować w środowiskach "znajomością". Kupują więc akcesoria dywinacyjne, z zapartym tchem szukają ogłoszeń o tzw kursach "kwalifikacyjnych", płacą wcale niemałe pieniądze za udział w takich "dętych" znanymi nazwiskami, spędach a potem chwalą się "dyplomami". No cóż, "znane nazwiska" wykorzystują swoje pięć minut sławy. To, że szkodzą ezoteryce, nie przychodzi im do głów. Mistrzowie, guru, nauczyciele, przewodnicy etc...
Po spotkaniu z szamanem, uczniem Carlosa Castaniedy, z całą odpowiedzialnością po raz kolejny, stwierdzam dobitnie, że wróżbitą trzeba się urodzić. Hej mistrzowie! opamiętajcie się w produkowaniu zastępów pseudowróżek, hipokryci. Na was spada odpowiedzialność za niszczenie ezoteryki. Swoimi czynami, zaprzeczacie samym sobie! Zachowujecie się jak groby pobielane, w których tylko smród i zgnilizna. Możecie się na mnie obrażać, wyrzucać spośród znajomych, opluwać... itd, ale wiecie, że napisałem prawdę, ja Ezoteriusz Maximus.
Po spotkaniu z szamanem, uczniem Carlosa Castaniedy, z całą odpowiedzialnością po raz kolejny, stwierdzam dobitnie, że wróżbitą trzeba się urodzić. Hej mistrzowie! opamiętajcie się w produkowaniu zastępów pseudowróżek, hipokryci. Na was spada odpowiedzialność za niszczenie ezoteryki. Swoimi czynami, zaprzeczacie samym sobie! Zachowujecie się jak groby pobielane, w których tylko smród i zgnilizna. Możecie się na mnie obrażać, wyrzucać spośród znajomych, opluwać... itd, ale wiecie, że napisałem prawdę, ja Ezoteriusz Maximus.