Pracując na wizji, nauczyłem się wielu rzeczy związanych z ezoteryką. Otóż, zanim rozpocznie się program, dokonuję oczyszczenia mojego stanowiska pracy, które wcześniej zajmowała inna osoba. W zależności od tego jakie wibracje wyczuwam, posługuję się wahadłem, dzwonkiem lub meteorem. Nie palę szałwi, wystarczą mi dwie świeczki do podgrzewacza. Najważniejsza jest dla mnie energia płomienia. Potem sztyletem kierunkuję moją Złotą Energię Budującej Miłości, która ma trafiać do osób dzwoniących do mnie na wizję. Ustawiam akcesoria w odpowiednim porządku, siadam, medytuję kilka minut i rozpoczynam... Każdą osobę, traktuję jako najważniejszą! z wyjątkiem wesołków czy wulgarystów, których w programach na żywo, nie da się uniknąć. Bardzo dobrym zabezpieczeniem przed ich energiami, jest czarne lustro, odpowiednio skonstruowane do pracy w dużym skupisku ludzi. Słowiański symbol, Ręce Boga w towarzystwie posążka Świętowita, daje poczucie boskiego wsparcia w przepowiadaniu przyszłości i rozwiązywaniu problemów ludzkich. Sygnety, bransoleta i wisior dopełniają rynsztunku jakim się posługuję. O ich roli napiszę następnym razem.