Światła jupiterów i oko kamery, na ezoteryka nie mogą mieć wpływu. Ezoteryk ma obowiązek bycia sobą, za wszelką cenę. Jeśli nie wykonuje swojej ciężkiej pracy z namaszczeniem, chociaż w aurze radości, ale małpuje ze swoich obowiązków, żeby przypodobać się tłumom, jest najzwyklejszym kuglarzem. Wychwalanie swoich talentów, zapewnianie o swojej nieomylności czy popularności, świadczy tylko o ubytkach w psychice takiego człowieka. Zapewnianie, że jest się "najpotężniejszym wróżbitą", "ikoną", "nauczycielką", "pierwszą damą ezoteryki" itp, to tylko maska zakładana na nieudolność i infantylizm autora takich wypowiedzi. To odbiorcy mogą i mają prawo oceniać efekty pracy i stosować właściwe określenia. Można, owszem, poinformować o swoich podróżach, konkursach, kontaktach, aby osoba potrzebująca pomocy wróżbity czy wróżki, mogła dokonać właściwego wyboru, chociaż to też subiektywne pojęcie. Niestety, w przypadku programów na żywo, nie można zawierać swojego życiorysu na ekranie, więc niezbędne informacje o prowadzącym program, podane w pigułce, są jak najbardziej wskazane. "Słowo rodzi, słowo szkodzi", niech ta maksyma przyświeca Państwu, gdy będziecie chcieli skorzystać z pomocy osoby znajdującej się akurat na wizji. Patrzcie i oceniajcie, przed podjęciem decyzji. Ezoteriusz